Beata Pożoga

Czy przy zagrożeniu Koronawirusem można biegać?

Strach jest ogromny. Więc jak uciec przed Koronawirusem? Rada jest prosta: najlepiej na własnych nogach! W okresie zagrożeń wirusowych nie ma lepszej broni jak regularny wysiłek fizyczny, który w niewiarygodny sposób wzmacnia całą odporność organizmu. Nie tylko potrafi lepiej chronić, ale także w przypadku załapania czegoś, łatwiej radzi sobie z intruzem, a w przypadku rekonwalescencji pomaga szybciej powrócić do zdrowia. 

Czy przy zagrożeniu Koronawirusem można biegać?

W obecnej sytuacji epidemiologicznej zaleca się by jak najmniej wychodzić z domu, co jest sporym uproszczeniem, które zinterpretowane w niewłaściwy sposób może wywołać więcej szkód niż korzyści.  Zamykanie się w dusznych pomieszczeniach w kilka osób bez większego kontaktu ze świeżym powietrzem, siedzenie przed telewizorem i nieustanne objadanie się, to najlepsza droga do tego by właśnie zachorować. 

Nie bójmy się wychodzić na powietrze i uprawiać sportu! 

Wbrew skojarzeniom Koronawirus nie czai się w koronach drzew, w lesie. Nie czai się także na dużych przestrzeniach. On czai się w skupiskach ludzi i przenosi przy ewentualnym kontakcie z chorą osobą. Jeżeli więc biegamy, jeździmy rowerem czy spacerujemy samotnie z psem, a jedyny głos jaki do nas dociera pochodzi z słuchawek w uszach, to na pewno nic nam nie grozi. To właśnie wtedy najsilniej kształtujemy swoją odporność. Tutaj nie tylko chodzi o bezpośrednią ochronę przed Koronawirusem, ale także przed innymi czynnikami chorobotwórczymi które osłabiają naszą odporność i w pośredni sposób zwiększają podatność na tą niebezpieczną infekcję. 

Jak sport broni przed Koronawirusem? 

Regularny wysiłek fizyczny w niewiarygodny sposób wpływa na cały nasz układ immunologiczny. W pierwszej kolejności stawia do gotowości żołnierzy pierwszej linii obronnej, czyli tzw. granulocyty obojętnochłonne których zadaniem jest pochłanianie i trawienie różnych drobnoustrojów. Jeden granulocyt jest w stanie pochłonąć i unicestwić nawet 20 niebezpiecznych komórek! Regularny wysiłek także bardzo szybko powiększa liczbę i aktywność komórek żernych zwanych makrofagami. Swoim wyglądem przypominają one ameby, które silnie oplatają wroga, wciągają go do swego wnętrza, a następnie wydzielają substancje trawiące, które rozrywają go na strzępy. Jeden makrofag jest wstanie strawić ok. 100 bakterii! Uprawnianie sportu zwiększa także czujność kolejnych komórek obronnych, tzw. limfocytów pomocniczych T które nieustannie legitymują wszystkich intruzów. Kiedy stwierdzą, że napotkany gość jest niebezpieczny, bez zastanowienia wydają na niego wyrok śmierci. Ale do sfinalizowania tego wyroku potrzebują jeszcze specjalnych zabójców, którymi w organizmie są limfocyty B oraz limfocyty zabijające T. Ale ci prawdziwi snajperzy stają się aktywni głównie w organizmach, które regularnie uprawiają sport. 

Pamiętajmy, że pobudzając organizm do ruchu nieustannie szkolimy niezwykle silne i aktywne oddziały różnych komórek obronnych które każdego dnia patrolują blisko 100 tyś kilometrów naczyń krwionośnych i bronią nas przed inwazją różnych drobnoustrojów, w tym również tak niebezpiecznych intruzów jak Koronawirus. Dlatego zamiast siedzieć w dusznym mieszkaniu i karmić mózg telewizyjną paniką, pójdźmy pobiegać po lesie czy pojeździć rowerem. Wtedy odstresujemy się i damy naszym komórkom obronnym więcej potrzebnego paliwa do działania. W tym okresie naprawdę bardzo go potrzebują. Przed telewizorem i przy suto zastawionym stole jak na wojnę, na pewno go nie znajdą. 

Trzeba zachować środki ostrożności

Warto jednak pamiętać, że w okresie zagrożenia epidemiologicznego też istnieją pewne zasady uprawiania sportu. Na pewno nie będą wskazane zajęcia sportowe w grupach, korzystanie z zamkniętych pomieszczeń fitness klubów czy z siłowni na powietrzu, gdzie sprzęt dotykają inni ludzie. W tym okresie warto także nie forsować organizmu.  Bo zbyt intensywny wysiłek, zamiast wzmacniać, może osłabiać naszą odporność.  Przeciwskazaniem do uprawnia sportu będą na pewno sytuacje przeziębienia czy złego samopoczucia. Przestrzegając tych kilku prostych zasad jesteśmy całkowicie bezpieczni.  Niezbędne jest także zadbanie o właściwy ubiór, szczególnie kiedy dni są zimne i wietrzne. Ubierać powinniśmy się warstwowo, zakładając najpierw podkoszulek, później koszulkę a później ciepłą bluzę. Taki ubiór trzyma lepiej ciepło, bowiem pomiędzy poszczególnymi warstwami odzienia tworzy się warstwa izolującego powietrza. Należy jednak pamiętać aby nie zakładać na siebie zbyt dużo ubrań, bowiem możemy doprowadzić do przegrzania ciała i zmniejszenia odporności. Ubiór powinien chronić przed zimnem, wiatrem i wilgocią,  jednak  nie powinien utrudniać odparowywania potu. Przed wyziębieniem chronić należy przede wszystkim stopy i głowę. Przez te części ciała organizm bowiem wypromieniowuje największe  ilości ciepła. Należy więc zadbać  o odpowiednie obuwie oraz ciepłe okrycie głowy.  

I na koniec...

Pamiętajmy, że systematyczny wysiłek fizyczny oraz zdrowa dieta to najlepsza szczepionka na Koronawirusa. Ale nie tylko. Uprawianie sportu pozwala zrzucić zbędne kilogramy, poprawić jędrność ciała, zniwelować cellulit i złapać mnóstwo pozytywnej energii. Pamiętajmy, że już niedługo jest lato. Panika za chwilę opadnie, będzie trzeba zrzucić grube kurtki, założyć na siebie letnie sukienki i stroje kąpielowe. I co wtedy powiemy? Że ten cellulit i sflaczałe ciało to wina Koronawirusa?   

 

 

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Grzyby w butach

Czerw 25, 2014 Choroby zakaźne

czytaj więcej

Z pozoru niegroźny

Czerw 25, 2014 Choroby zakaźne

Grypę zaliczamy do łagodnych chorób. Lekceważymy szczepienia. Zamiast położyć się do łóżka próbujemy ją „przechodzić”. Wywołujący ją wirus może wkrótce spowodować najgroźniejszą w dziejach Ziemi ...

czytaj więcej
POKAŻ